Kredytobiorcy coraz odważniej i skuteczniej podejmują walkę o zwrot niezasadnie pobranych przez banki należności z tytułu udzielonych kredytów frankowych. Niejednokrotnie jednak ci kredytobiorcy, którzy dokonali już zapłaty całej należności z tytułu umowy kredytu hipotecznego, zastanawiają się, jak mają się do siebie: spłacony kredyt frankowy a dochodzenie roszczeń od banku. Czy spłata kredytu zamyka im drogę do dochodzenia roszczeń związanych z zarzutem stosowania przez bank klauzul abuzywnych?
Odpowiedź na to pytanie ucieszy wielu kredytobiorców: spłata kredytu frankowego w całości nie pozbawia kredytobiorcy – konsumenta prawa do dochodzenia roszczeń przeciwko bankowi. Sam fakt wykonania umowy kredytu nie uchyla abuzywnego charakteru jej postanowień. Wpływa jednak na sposób formułowania pozwu oraz zawartych w jego treści roszczeń.
Istotny pogląd Sądu Najwyższego
Zgodnie ze stanowiskiem, za którym opowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z 4 kwietnia 2019 r. (sygn. III CSK 159/17), spełnienie świadczenia, którego wysokość została określona na podstawie abuzywnych postanowień umownych, nie pozbawia tych postanowień cechy abuzywności ani nie sprawia, że ocena ich abuzywności staje się bezprzedmiotowa. Niedozwolone postanowienie umowne nie wiąże konsumenta, w związku z czym nie może z niego wynikać żadne zobowiązanie. Co do zasady więc świadczenie wynikające z takiego zobowiązania będzie nadal świadczeniem nienależnym.
Powyższe oznacza, że sam fakt spełnienia świadczenia (zapłaty rat) - nawet w całości – nie może być skutecznie podnoszony przez bank jako okoliczność wyłączająca uprawnienie kredytobiorcy do domagania się od banku zwrotu przysługujących konsumentowi należności. Ocena zgodności z prawem danych postanowień umownych powinna być natomiast dokonywana według stanu z chwili zawarcia danej umowy, na co wskazał w swojej uchwale z 20 czerwca 2018 r. Sąd Najwyższy (sygn. III CZP 29/17), podnosząc, że „zgodnie z art. 3852 KC i art. 4 ust. 1 dyrektywy 93/13 ocena postanowienia powinna być dokonywana według stanu z chwili jej zawarcia oraz w okolicznościach jej zawarcia, przy uwzględnieniu umów pozostających z nią w związku i że nie są objęte tą oceną kwestie związane z wykonywaniem umowy”.
Powyżej wskazana zasada ma charakter ogólny i odnosi się nie tylko do spraw frankowych, ale w zasadzie do wszystkich umów stosowanych przez przedsiębiorców w relacjach z konsumentami, np. polisolokat.
Sytuacja frankowiczów
Sytuacja „frankowiczów” których prawa zostały naruszone wskutek zastosowania przez bank klauzul niedozwolonych nawet po spłacie kredytu w całości nie odbiega zasadniczo od sytuacji, w której znajdują się kredytobiorcy wciąż taki kredyt spłacający. Należy jednak pamiętać, że powództwo kredytobiorcy, który już spłacił swój kredyt, podlega pewnym istotnym modyfikacjom.
Kluczowym jest to, że po spłacie kredytu nieprawidłowym jest wniesienie żądania o ustalenie nieważności umowy bądź poszczególnych jej postanowień. Artykuł 189 Kodeksu postępowania cywilnego precyzyjnie określa, że powód (kredytobiorca) może wytoczyć powództwo o ustalenie w sytuacji, w której przysługuje mu interes prawny dla wytoczenia takiego powództwa. Choć może wydawać się to nieintuicyjne, to jednak kredytobiorca po spłacie kredytu nie ma interesu prawnego w wytoczeniu powództwa o ustalenie nieważności umowy kredytu.
Jak wskazuje się w orzecznictwie, brak interesu zachodzi wtedy, gdy sfera prawna powoda nie została naruszona lub zagrożona, bo jego prawo już zostało naruszone albo powstały określone roszczenia i może osiągnąć pełniejszą ochronę swych praw, bo może dochodzić zobowiązania pozwanego do określonego zachowania - świadczenia lub wykorzystać inne środki ochrony prawnej prowadzące do takiego samego rezultatu (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 25.10.2018 r., I ACa 623/17).
Istotne jest prawidłowe skonstruowanie pozwu
Odnosząc powyższe do sytuacji kredytobiorców, którzy spłacili już swoje kredyty w całości, należy przyjąć, że ich prawa zostały już naruszone, a nadto mogą oni osiągnąć pełniejszą ochronę swych praw poprzez wysunięcie żądania o zapłatę tj. zwrot nienależnego świadczenia przez bank.
Prawidłowo skonstruowany pozew składany po spłaceniu kredytu powinien więc zawierać żądanie nie o ustalenie nieważności umowy kredytu na podstawie art. 189 kodeksu postępowania cywilnego, ale wyłącznie o zapłatę – zwrot świadczenia nienależnego. Materialnoprawną podstawą roszczenia o zwrot świadczenia nienależnego stanowić będzie art. 405 w zw. z art. 410 § 1 Kodeksu cywilnego. Na nieważność umowy należy powołać się w uzasadnieniu pozwu.
Postępowanie z powództwa przeciwko bankowi o zwrot świadczenia nienależnego zasadniczo nie będzie odbiegać od postępowania z powództwa o ustalenie nieważności – sąd w dalszym ciągu będzie badał czy postanowienia umowy kredytowej są sprzeczne z obowiązującymi przepisami (zwłaszcza art. 69 ustawy Prawo bankowe) oraz czy zawierają klauzule niedozwolone.
Prawidłowe określenie żądania pozwu jest kwestią bardzo ważną, a jej zaniedbanie i wskazanie nieprawidłowego żądania może prowadzić do oddalenia powództwa i obciążenia klienta kosztami procesu.
Podsumowanie
Na zakończenie wspomnieć należy o tym, w jakim czasie od całkowitej spłaty kredytu można żądać zwrotu zapłaconych rat. Zgodnie z klasycznym stanowiskiem, bieg terminu przedawnienia roszczenia wynikającego z nienależnego świadczenia, spełnionego w wykonaniu bezwzględnie nieważnej czynności prawnej rozpoczyna się od dnia, w którym uprawniony (zubożony) mógł w najwcześniej możliwym terminie wezwać zobowiązanego (bezpodstawnie wzbogaconego) do zapłaty (wyrok Sądu Najwyższego z 29.04.2009 r., sygn. II CSK 625/08).
Zasady przedawnienia w sprawach „frankowych” uległy jednak istotnym zmianom wobec przyjęcia przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 7 maja 2021 r., sygn. III CZP 6/21 że „bieg terminu przedawnienia roszczeń restytucyjnych konsumenta nie może się rozpocząć zanim dowiedział się on lub, rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia. Należy bowiem uznać, że dopiero wówczas mógł wezwać przedsiębiorcę do zwrotu świadczenia (por. art. 455 KC), tj. podjąć czynność, o której mowa w art. 120 § 1 KC”.
Dopóki więc kredytobiorca nie będzie świadom wadliwości swojej umowy, termin przedawnienia jego roszczeń nie rozpocznie swojego biegu (szerzej na ten temat zobacz tutaj).
Warto w tym miejscu wskazać również, że na analogicznym stanowisku stanął Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który w wyroku wydanym 10 czerwca 2021 r. w sprawach połączonych C- 776/19 do C-782/19 wskazał, że sprzeczna z prawem unijnym (a dokładniej: z dyrektywą Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich) jest taka ocena przepisów krajowych, na podstawie której przedawnienie roszczeń konsumenta miałoby biec już od momentu przyjęcia oferty kredytu. Trybunał słusznie zwrócił uwagę na konieczność uzależnienia możliwości podjęcia kroków prawnych przez konsumenta od uzyskania wiedzy o sprzeczności z prawem postanowień zawartej przez niego umowy. I choć powoływany wyrok wydany był na kanwie roszczeń zgłaszanych przez francuskich kredytobiorców, to jednak sama idea jest uniwersalna i z powodzeniem może służyć również w innych europejskich porządkach prawnych. Oddaje bowiem coraz donośniej wyrażaną zasadę ochrony słusznych interesów konsumentów przed praktykami profesjonalnych i silniejszych podmiotów.
Jak wynika z powyższego, spłacony kredyt frankowy a pozew kierowany do banku wcale nie wykluczają się wzajemnie, przeciwnie, unieważnienie kredytu frankowego może być skuteczną furtką dochodzenia należności również dla tych kredytobiorców, którzy dokonali już spłaty należności.