Przedawnienie roszczeń frankowicza - ile mam czasu, żeby pozwać bank?
Instytucja przedawnienia obecna jest we wszystkich gałęziach prawa, w tym także w prawie cywilnym. Przedawnienie oznacza możliwość uchylenia się od obowiązku zaspokojenia roszczeń wierzycieli po upływie ustawowo określonego terminu. Jej zadaniem jest przede wszystkim zapewnienie pewności obrotu prawnego. W sprawach frankowych przedawnienie ma kluczowe znaczenie z punktu widzenia terminów i skuteczności wysuwania roszczeń zarówno przez kredytobiorców, jak i kredytodawców.
Terminy przedawnienia roszczeń w prawie cywilnym.
Terminy przedawnienia obowiązujące w prawie cywilnym określone zostały przez ustawodawcę w art. 118 Kodeksu cywilnego. Zgodnie z brzmieniem wskazanego przepisu „jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi sześć lat, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata. Jednakże koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba że termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata”. Wskazać przy tym należy, iż w poprzednim stanie prawnym, obowiązującym przed dniem 9 lipca 2018 r., dłuższy termin wynosił 10 lat.
Oznacza to, że do dnia 8 lipca 2018 r. termin przedawnienia dla roszczeń wysuwanych względem banku przez kredytobiorcę wynosił 10 lat, natomiast po zmianie przepisów termin ten został skrócony do 6 lat. Jednocześnie termin na dochodzenie roszczeń przez bank wynosi 3 lata, ponieważ są one związane z prowadzoną przez bank działalnością gospodarczą.
Co ważne, termin 6-letni (dawniej 10-letni) nie dotyczy roszczenia kredytobiorcy o stwierdzenie nieważności umowy kredytu. Zgodnie bowiem z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego, żądanie ustalenia nieważności umowy nie ulega przedawnieniu (tak m.in. wyrok z dnia 27 sierpnia 1976 r., II CR 288/76).
Koncepcje terminu przedawnienia w sprawach „frankowych”.
Jednakże samo ustalenie właściwej długości terminu przedawnienia nie daje automatycznie odpowiedzi na pytanie, kiedy termin ten będzie upływał. Konieczne jest bowiem określenie początkowej daty, od której termin przedawnienia rozpocznie swój bieg.
Roszczenia „frankowiczów” zasadniczo dochodzone są w oparciu o przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c.). Do niedawna przyjmowano, że roszczenia te podlegają przedawnieniu w terminie 10 lat od dnia płatności każdej raty (dla rat wpłacanych przed zmianą przepisów) lub w terminie 6 lat ze skutkiem na koniec roku kalendarzowego (dla rat zapłaconych po dniu 9 lipca 2018 r.). Mając na względzie, że większość umów frankowych była zawierana w latach 2006-2009, oznaczało to dla większości kredytobiorców przedawnienie znacznej części roszczeń z początkowego okresu obowiązywania umowy.
W ostatnim czasie, na podstawie nowego orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz TSUE wykształciła się nowa koncepcja zakładająca, iż termin przedawnienia powinien być liczony dopiero od daty powzięcia przez kredytobiorcę świadomości na temat występowania w zawartej przez niego umowie niedozwolonych postanowień umownych.
Termin przedawnienia roszczeń kredytobiorców
W uchwale Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. wydanej w sprawie III CZP 6/21, przesądzono, że: „bieg terminu przedawnienia roszczeń restytucyjnych konsumenta nie może się rozpocząć zanim dowiedział się on lub, rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia. Należy bowiem uznać, że dopiero wówczas mógł wezwać przedsiębiorcę do zwrotu świadczenia (por. art. 455 KC), tj. podjąć czynność, o której mowa w art. 120 § 1 KC”.
Podobnie w wyroku TSUE z dnia 10 czerwca 2021 roku wydanym w sprawach połączonych od C-776/19 do C-782/19 przyjęto, iż: „(…)w szczególności w celu zapewnienia skutecznej ochrony praw, które konsument wywodzi z dyrektywy 93/13, musi on mieć możliwość podniesienia w każdej chwili nieuczciwego charakteru warunku umownego nie tylko jako środka obrony, ale również w celu stwierdzenia przez sąd nieuczciwego charakteru warunku umownego, w związku z czym powództwo wniesione przez konsumenta w celu stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku zawartego w umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem nie może podlegać żadnemu terminowi przedawnienia (…) termin przedawnienia może być zgodny z zasadą skuteczności tylko wtedy, gdy konsument miał możliwość poznania swoich praw przed rozpoczęciem biegu lub upływem tego terminu”.
Dopóki więc kredytobiorca nie będzie świadom wadliwości swojej umowy, termin przedawnienia jego roszczeń nie rozpocznie swojego biegu. Takim zdarzeniem, od którego będzie można liczyć początek biegu przedawnienia, będzie przykładowo konsultacja z profesjonalnym pełnomocnikiem, który sprawdzi zapisy umowy i określi, czy zawierają one niedozwolone postanowienia umowne. Dotyczy to zwłaszcza roszczeń restytucyjnych, tj. o zwrot rat kapitałowo-odsetkowych uiszczonych nienależnie na podstawie niedozwolonych postanowień umownych. Aktualnie przyjmuje się, iż klienci mogą domagać się zwrotu tych świadczeń od samego początku obowiązywania umowy.
Zaznaczyć też należy, że w świetle orzecznictwa TSUE roszczenia o stwierdzenie nieważności umowy kredytowej nie ulegają przedawnieniu dopóki po stronie kredytobiorcy występuje interes prawny. Ma on wówczas prawo domagać się sądowego rozstrzygnięcia w tym zakresie.
Możliwość dochodzenia roszczeń przez banki.
Jakkolwiek uchwała Sądu Najwyższego w sprawie III CZP 6/21 poszerzyła możliwości dochodzenia roszczeń po stronie kredytobiorców, z drugiej strony poprawiła też znacząco status banków w zakresie możliwości dochodzenia roszczeń wynikających z umów kredytów frankowych. Do niedawna przyjmowano bowiem, że banki obowiązuje 3-letni termin przedawnienia, który powinien być liczony od chwili wypłaty kapitału. W zdecydowanej większości przypadków oznaczało to, że roszczenie banku uległo już przedawnieniu. Tymczasem Sąd Najwyższy w przywołanej uchwale przyjął, iż termin przedawnienia roszczeń banku rozpoczyna swój bieg dopiero w chwili, „w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna”.
Kluczowym więc dla dokładnego określenia tego terminu pozostaje odnalezienie definicji sformułowania „trwała bezskuteczność”. Z uzasadnienia uchwały SN można wywnioskować, że stan ten zachodzi wówczas, gdy należycie poinformowany konsument podejmie świadomą decyzję odmawiającą wyrażenia zgody na dalsze obowiązywanie niedozwolonych postanowień umownych. Zdarzenie to spowoduje właśnie trwałą bezskuteczność (nieważność) niedozwolonego postanowienia. Oznacza to, że dopiero od tego momentu rozpocznie się bieg trzletniego terminu przedawnienia oszczeń banku.
Co więcej, skuteczność udzielenia zgody lub jej odmowy przez konsumenta uzależnione są od tego czy został on uprzednio „należycie poinformowany o konsekwencjach tej abuzywności”. W praktyce często dopiero poinformowanie konsumenta przez sąd w toku procesu o skutkach uchylenia niedozwolonych klauzul traktowane jest jako owo należyte pouczenie.
Podsumowanie
Bezspornym pozostaje, że roszczenia o zwrot świadczenia nienależnego wynikające z umów kredytów frankowych ulegają przedawnieniu. Kluczowe jest jednak określenie prawidłowej daty początkowej, od której termin przedawnienia rozpoczyna swój bieg. Koncepcja przyjęta przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21) budzi sporo kontrowersji. Przypomnieć należy, że umowa zawierająca klauzule niedozwolone jest co do zasady bezskuteczna z mocy prawa (ex lege) od samego początku (ab initio). Trudno więc zaaprobować stanowisko, że dopiero stwierdzenie tej bezskuteczności przez sąd czy też oświadczenie konsumenta uruchamiają bieg terminu przedawnienia.