Robert-Głowacki_470x470_5
16.02.2022

Wezwania do zapłaty kierowane przez banki w sprawach frankowych - jak sobie z nimi radzić?

W ostatnim czasie nasila się zjawisko wysyłania przez banki udzielające kredytów frankowych wezwań do zapłaty do kredytobiorców. Banki wzywają klientów do zwrotu wypłaconego kapitału kredytu, jak również do zapłaty tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Wezwania otrzymują ci kredytobiorcy, którzy zdecydowali się wystąpić z powództwem przeciwko bankowi o stwierdzenie nieważności umowy i to zarówno wtedy, gdy postępowanie sądowe zdążyło się już zakończyć, jak i wówczas, gdy czynności sądowe nadal się toczą, co oznacza że sąd dotychczas nie rozstrzygnął o ważności umowy kredytu.

Przyczyna działań banków.

Podejmowane przez banki działania są pokłosiem uchwały Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21) i próbą postawienia ewentualnych roszczeń banku wynikających z nieważności umowy w stan wymagalności. W uchwale tej Sąd Najwyższy przyjął bowiem, że bieg terminu przedawnienia roszczeń banku rozpoczyna się od chwili, gdy umowa kredytu staje się trwale bezskuteczna – czyli, gdy konsument odmówi utrzymania nieuczciwych postanowień w mocy. W praktyce będzie to najczęściej moment złożenia pozwu przez konsumenta. Bank korzysta z 3-letniego terminu przedawnienia, więc ma stosunkowo niewiele czasu na dochodzenie swoich roszczeń. Stąd masowa akcja polegająca na wzywaniu kredytobiorców do zapłaty, a następnie występowaniu przeciw nim z pozwami o zwrot kapitału i wynagrodzenia za kapitał.

Możliwość obrony przed wezwaniami.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że wezwania banków są wewnętrznie sprzeczne. Kredytodawcy z jednej strony podnoszą bowiem, że oferowane przez nich umowy „frankowe” były skonstruowane prawidłowo i nie zawierały wad prawnych, a z drugiej domagają się roszczeń z tytułu nieważności. Można więc przyjąć, że banki uznają w ten sposób stanowisko konsumentów tzn. przyznają, że umowy kredytowe jednak były nieważne.

Niezasadne jest zwłaszcza roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie przez kredytobiorcę z udostępnionego kapitału. Do tej pory żaden bank w Polsce nie wygrał tego typu sprawy. Banki w wezwaniach do zapłaty wyliczają ekwiwalent za korzystanie z kapitału, jednakże na próżno jest szukać uzasadnienia banku co do wykonanych obliczeń. Przeważnie nie jest więc możliwe, aby kredytobiorca po otrzymaniu pisma banku był w stanie samodzielnie zweryfikować wskazane w nim wartości, których zapłaty domaga się bank.

Jednakże banki w dalszym ciągu straszą kredytobiorców wysyłając im wezwania do zapłaty i wskazując, że w przypadku braku spełnienia żądania skierują sprawę na drogę sądową. Wezwania te należy pozostawiać bez odpowiedzi – polemika z nieudowodnionymi twierdzeniami byłaby jedynie budowaniem pozycji procesowej banku i ułatwianiem mu przygotowania się do przyszłego sporu sądowego.

Nadto, dobrą taktyką jest zaprzestanie  odbierania jakiejkolwiek korespondencji z banku po wytoczeniu powództwa o stwierdzenie nieważności umowy kredytu. W okresie trwania pandemii wywołanej chorobą COVID-19 zawieszona została bowiem tzw. fikcja doręczeń. Zgodnie z art. 98 ustawy z dnia 16 kwietnia 2020 r. o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 (t.j. Dz. U. z 2021 r., poz. 737, z późn. zm.) „Nieodebranych pism podlegających doręczeniu za potwierdzeniem odbioru przez operatora pocztowego w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. - Prawo pocztowe, których termin odbioru określony w zawiadomieniu o pozostawieniu pisma wraz z informacją o możliwości jego odbioru przypadał w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii, nie można uznać za doręczone w czasie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii oraz przed upływem 14 dni od dnia zniesienia tych stanów.

Aktualnie więc najlepszym sposobem obrony kredytobiorców przed roszczeniami banku jest niepodejmowanie korespondencji. Wówczas, nawet w przypadku wniesienia przez bank powództwa do sądu, można kwestionować wymagalność roszczenia. Zaznaczyć przy tym należy, że wskazane powyżej wyłączenie fikcji doręczeń nie ma zastosowania do korespondencji kierowanej przez sądy oraz urzędy administracji.

Stanowisko organów nadzoru.

Warto też zaznaczyć, że takie praktyki banków zostały jednoznacznie skrytykowane przez organy nadzoru nad rynkiem finansowym. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów podziela stanowisko kredytobiorców i uznaje, że bankom nie należy się wynagrodzenie za udzielony kapitał w ramach wadliwej umowy kredytu. Organ wystąpił już o udzielenie wyjaśnień do jednego z banków stosujących takie praktyki. UOKiK zaznaczył, że szczególnie zwracał będzie uwagę na to, czy kierowane wezwania do zapłaty nie mają na celu jedynie wzmocnienia swojej strategii procesowej i nie są próbą zastraszania kredytobiorców, którzy postanowili wnieść sprawę pod rozstrzygnięcie sądu powszechnego.

W podobnym tonie wypowiedział się także Rzecznik Finansowy, który jednoznacznie uznał, że żądania banków w zakresie wynagrodzenia za korzystanie z udzielonego kapitału stanowi nieuczciwą praktykę rynkową.

Także Prokuratura Krajowa wspiera kredytobiorców w sprawie niezasadnych roszczeń banków o wynagrodzenie za udzielony kapitał. Instytucja ta oficjalnie poinformowała o wystosowaniu pisma do wszystkich prokuratorów regionalnych, aby wstawili się w obronie konsumentów w przypadku wytoczenia przez bank pozwu przeciwko kredytobiorcy. Zdaniem Prokuratury Krajowej roszczenie o wynagrodzenie za udostępnienie kapitału jest całkowicie bezpodstawne.

Podsumowanie.

Reasumując, w najbliższym czasie frankowicze, którzy postanowili dochodzić swoich roszczeń na drodze sądowej, o ile już nie otrzymali takiego pisma, to mogą spodziewać się o wezwania do zapłaty wystosowanego przez bank, opiewającego na sumę wartości wypłaconego kapitału oraz wyliczonego przez bank wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Nie oznacza to jednak, że kredytobiorcy powinni obawiać się podejmowanych kroków przez bank i rezygnować z wszczętych już postępowań sądowych. Do tej pory roszczenia banków nie znajdują bowiem uznania w orzecznictwie sądów.

Katarzyna-Krych_470x470_4
Masz podobny problem?
Znajdźmy razem rozwiązanie.
Używamy plików cookies w celach analitycznych, marketingowych i społecznościowych. Możesz określić w przeglądarce warunki przechowywania i dostępu do cookies. Szczegóły: polityka prywatności.