Kinga-Glinicka_470x470_5.1
30.09.2022

Unieważnienie umowy kredytu w złotówkach - czy jest możliwe? Pozew o WIBOR

Wzrost stóp procentowych w ostatnim czasie poskutkował znaczącym wzrostem stawek referencyjnych WIBOR 3M i 6M, na których opiera się oprocentowanie kredytów złotowych. W efekcie raty kredytowe wielu osób podwoiły się w ciągu zaledwie roku. Skłoniło to kredytobiorców do poszukiwania sposobu na wycofanie się z umów zawartych z bankami.

Czym jest WIBOR?

WIBOR to wskaźnik referencyjny stopy procentowej dla polskiego złotego, który określa wysokość oprocentowania na polskim rynku międzybankowym. W założeniu ma on odzwierciedlać warunki, na jakich banki komercyjne udzielają sobie nawzajem pożyczek. Od 2008 roku banki nie zawierają jednak między sobą transakcji depozytowych na dłuższe okresy, stąd też wskaźnik wyliczany jest jako średnia arytmetyczna z deklaracji banków, a nie rzeczywistych transakcji, po odrzuceniu wartości skrajnych. Kiedy wzrost wskaźnika stał się coraz bardziej odczuwalny, wywołało to dyskusję, czy WIBOR dalej jest reprezentatywny i czy powinien być stosowany jako podstawa ustalania oprocentowania w umowach kredytowych.

Nowy wskaźnik WIRD – czy bardziej uczciwy?

W dniu 2 września 2022 r.  Komisja Nadzoru Finansowego poinformowała o planowanej reformie wskaźników referencyjnych, w ramach której WIBOR ma zostać zastąpiony nowym wskaźnikiem WIRD. Nowy indeks ma być obliczany na podstawie faktycznych – a nie tylko deklarowanych - transakcji na rynku finansowym. Póki co WIRD pozostaje widocznie niższy niż WIBOR (tytułem przykładu na dzień 1 września 2022 roku WIRD wyniósł 6,50 proc., a WIBOR 3M, 7,14 proc.), ale nie wiadomo jak będzie kształtował się w przyszłości. Trzeba podkreślić, że w dalszym ciągu będzie to wskaźnik ustalany przez instytucje finansowe, w których interesie nie jest przecież określanie go na niskim poziomie. Wprowadzenie nowego indeksu dodatkowo potęguje wątpliwości na temat prawidłowości ustalania dotychczasowej stawki WIBOR – przecież gdyby był to wskaźnik przejrzysty i uczciwy, nie byłoby konieczności zastępowania go innym.

Na czym opierają się pozwy?

Rosnąca krytyka wskaźnika WIBOR powoduje, że część kredytobiorców decyduje się podważyć swoje umowy kredytowe na drodze sądowej. Pozwy dotyczące WIBOR-u zasadniczo opierają się na dwóch podstawach – pierwsza, to naruszenie przez bank obowiązków informacyjnych w zakresie pouczenia konsumenta o ryzyku wzrostu stopy procentowej. Praktycznie żaden bank udzielający kredytu w ostatnich latach – kiedy WIBOR oscylował wokół 0,20 % - nie informował swoich klientów o możliwym wzroście stawki referencyjnej do poziomu 7-8 %. Przepisy unijne (zwłaszcza dyrektywa 93/13) oraz orzecznictwo TSUE wskazują zaś jasno, że konsument w relacjach z przedsiębiorcą powinien być szczegółowo poinformowany o ryzyku związanym ze zmianą wartości wskaźników mających wpływ na wysokość jego zobowiązania, z uwzględnieniem także pesymistycznych scenariuszy. Jeżeli tego zabraknie, klauzule zmiennego oprocentowania można rozpatrywać jako niedozwolone, analogicznie jak klauzule kursowe przy tzw. kredytach frankowych.

Drugą podstawę stanowi sam sposób ustalania stawek WIBOR, który jest nietransparentny i pozostawia bankom dowolność i arbitralność, przenosząc w całości na konsumenta ekonomiczne skutki wzrostu oprocentowania. Pojawiają się zarzuty, że indeks WIBOR jest zawyżony i nie oddaje rzeczywistego kosztu, po jakim banki pozyskują finansowanie. W rezultacie, banki zarabiają podwójnie – raz na marży kredytowej i drugi raz na różnicy pomiędzy wysokością WIBOR a faktycznym kosztem pozyskania pieniądza, zaś ten dodatkowy zarobek nie jest w żaden sposób klientowi komunikowany.

Co może orzec sąd?

Oprocentowanie kredytu w świetle art. 69 ust. 1 Prawa bankowego to jeden z elementów koniecznych (essentialia negotii) umowy kredytu. Jeśli jest ustalane nieprawidłowo, rzutuje na dalszy byt prawny umowy. Pozew kredytobiorcy podważający WIBOR może więc doprowadzić do:

  1. Eliminacji z umowy kredytu klauzul odnoszących się do WIBOR-u – w tym wariancie umowa pozostaje w mocy, ale kredyt oprocentowany jest tylko według marży, z całkowitym pominięciem stawki referencyjnej WIBOR. Bank musi oddać kredytobiorcy nadpłaty wynikające ze stosowania w umowie WIBOR-u, a dodatkowo na przyszłość rozliczać umowę już z pominięciem tego wskaźnika;
  2. Eliminacji z umowy kredytu całych klauzul oprocentowania – w tym wariancie umowa jest rozliczana jako tzw. kredyt darmowy. Sąd przyjmuje bowiem, że WIBOR i marża pozostają z sobą na tyle związane, że eliminacja jednego z nich musi skutkować upadkiem całej klauzuli oprocentowania. W rezultacie Bank może pobierać od kredytobiorcy tylko kapitał – bez odsetek. Dotychczas spłacone raty odsetkowe podlegają zwrotowi, a na przyszłość pobierane są tylko raty kapitałowe.
  3. Ustalenia nieważności umowy kredytu – skoro oprocentowanie to element konieczny umowy kredytu, ustalanie go w sposób nieprawidłowy może doprowadzić do całkowitego upadku umowy - zostaje ona potraktowana tak, jakby nie istniała od samego początku. Bank musi oddać kredytobiorcy spłacone raty, a kredytobiorca musi oddać bankowi pożyczony kapitał. Dla osób, które zaciągnęły kredyty niedawno i spłaciły dotąd tylko nieznaczną część kapitału, nie będzie to korzystne rozwiązanie. Tutaj ujawnia się podstawowa różnica między pozwami „złotówkowiczów” a „frankowiczów” – ci drudzy, zaciągając kredyty w latach 2006-2009, na dzień dzisiejszy zazwyczaj spłacili już otrzymany kapitał, więc nieważność jest dla nich najlepszą opcją.

Pozywać czy czekać?

Pierwsze pozwy dotyczące kredytów złotowych zostały już złożone w polskich sądach, a ich liczba z każdym dniem rośnie. Jako, że jest to świeży temat, nie ma jeszcze prawomocnych rozstrzygnięć, a linia orzecznicza nie jest tak przetarta jak w sprawach frankowych. Część konsumentów czeka na pierwsze wyroki zanim zdecyduje się podjąć kroki prawne w swoich sprawach. W każdym przypadku – niezależnie czy jest to pozew frankowy czy złotówkowy - przed podjęciem decyzji o batalii z bankiem należy gruntowanie przeanalizować umowę kredytową. Kluczowe mogą okazać się też dokumenty przedstawiane klientowi na etapie poprzedzającym zawarcie umowy (wniosek kredytowy, załączniki do wniosku, oświadczenia i informacje o ryzykach). Z pewnością warto skorzystać z profesjonalnej pomocy prawnej, aby prawidłowo ocenić swoje szanse i nie narazić się na koszty procesu ze strony banku.

Katarzyna-Krych_470x470_4
Masz podobny problem?
Znajdźmy razem rozwiązanie.
Używamy plików cookies w celach analitycznych, marketingowych i społecznościowych. Możesz określić w przeglądarce warunki przechowywania i dostępu do cookies. Szczegóły: polityka prywatności.