sprawa karna dotycząca wypadku drogowego
sprawa zawisła przed Sądem Rejonowym w Kępnie, a następnie przed Sądem Okręgowym w Kaliszu.
postępowania
Status: zakończona - prawomocny wyrok uniewinniający
Klientka Kancelarii, jadąc prawidłowo samochodem osobowym poza terenem zabudowanym, potrąciła nietrzeźwego rowerzystę. Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło we wczesnych godzinach rannych, przy ograniczonej widoczności, a poruszający się rowerem nie posiadał odblasków. Rowerzysta poniósł śmierć na miejscu wypadku.
Powołany w sprawie biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych wydał opinię, w której arbitralnie stwierdził, że przyczyną wypadku było zachowanie obu uczestników, tj. rowerzysty oraz naszej Klientki.
Rowerzysta miał przyczynić się do wypadku w ten sposób, że nie posiadał oświetlenia zewnętrznego oraz zajechał drogę naszej Klientce. Przyczynienie się do wypadku przez naszą Klientkę miało z kolei polegać na tym, że nieprawidłowo obserwowała przedpole jazdy oraz zdecydowała się wyminąć rowerzystę zamiast podjąć manewr hamowania.
Co istotne, w opinii biegłego nie została w ogóle uwzględniona okoliczność nietrzeźwości rowerzysty oraz wpływu tej nietrzeźwości na wypadek.
Z uwagi na treść opinii biegłego, prokurator przedstawił naszej Klientce zarzut popełnienia przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. czyli spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Nasza Klientka nie przyznała się do zarzucanego czynu i złożyła obszerne wyjaśnienia, w których przedstawiła jaki był rzeczywisty przebieg wypadku. Mimo to, prokurator skierował przeciwko niej akt oskarżenia do sądu.
Odbyła się pierwsza rozprawa sądowa. Przesłuchano naszą Klientkę w charakterze oskarżonej i zdecydowano o odroczeniu rozprawy celem przesłuchania biegłego i świadków.
Odbyła się druga rozprawa sądowa. Zeznania złożył mąż Klientki, który w dniu wypadku przygotowywał pojazd żony do jazdy. Potwierdził on m.in., że auto w chwili wypadku nie miało zaparowanych szyb, a warunki na drodze były ciężkie (śliska nawierzchnia stwarzająca ryzyko poślizgu w razie nagłego hamowania).
Potem sąd przesłuchał biegłego, który w ustnej opinii uzupełniającej podtrzymał dotychczasowe stanowisko. Jego opinia była pełna niejasności i nieudowodnionych założeń, opierających się na domniemaniu winy i sprawstwa naszej Klientki. Złożyliśmy wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego, ale niestety sąd I instancji go oddalił i zamknął rozprawę.
Sąd I instancji wydał wyrok, którym uznał naszą Klientkę za winną zarzucanego jej czynu i na tej podstawie wymierzył jej bardzo dotkliwe sankcje karne. Tego samego dnia złożyliśmy wniosek o uzasadnienie i zaczęliśmy przygotowywać się do wniesienia apelacji.
Po otrzymaniu uzasadnienia wyroku sporządziliśmy obszerną apelację, w której wskazaliśmy na szereg uchybień sądu I instancji i wnieśliśmy o uniewinnienie Klientki.
W treści środka odwoławczego wskazaliśmy m.in. na obrazę przepisów prawa materialnego, która polegała na błędnej wykładni przepisu z art. 177 § 2 k.k. Zarzuciliśmy też sądowi rejonowemu błędną ocenę dowodów – zwłaszcza dowodu z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. W apelacji wyszczególniliśmy wszystkie, elementarne braki i błędy opiniującego. Wskazaliśmy, że biegły bazował na podstawie śladów, których wiek i pochodzenie nie zostały w żaden sposób zbadane, a tym samym ich arbitralne powiązanie z wypadkiem z 3 grudnia 2019 r. było niedopuszczalne. Podobnie należało ocenić dowolne ustalenie przez biegłego prędkości ruchu uczestników zdarzenia na poziomie 50 km/h i 10 km/h. Gdyby biegły przyjął wartości różne o ±5 km/h, wypadek byłby nieunikniony. Wskazaliśmy też na pominięcie przez Sąd I instancji okoliczności, że rowerzysta był nietrzeźwy, co w sposób oczywisty wpływało na jego zachowanie na drodze.
Apelacja została skutecznie wniesiona i przekazana sądowi II instancji do rozpoznania.
Odbyła się pierwsza rozprawa przed sądem II instancji, podczas której stanowczo podtrzymaliśmy zarzuty i wnioski apelacji podkreślając, że opinia biegłego nie jest świętym dowodem wyłączonym spod kontroli sądu, a tak właśnie stało się w postepowaniu przed sądem rejonowym.
Sąd Okręgowy postanowił wezwać biegłego raz jeszcze na rozprawę, aby ustosunkował się do naszych zarzutów.
Odbyła się druga rozprawa przed sądem II instancji. Biegły podczas przesłuchania podtrzymał złożone wcześniej opinie, ale nie był już taki kategoryczny w swoich twierdzeniach na temat przebiegu wypadku.
Biegły przyznał m.in., że nie ustalił wieku śladów, na podstawie których zrekonstruował zdarzenie, a dodatkowo, że nie da się jednoznacznie stwierdzić prędkości, z jaką poruszali się uczestnicy wypadku drogowego z 3 grudnia 2019 r. Na pytanie obrońcy biegły wprost stwierdził, że uszkodzenia samochodu naszej Klientki byłyby takie same, gdyby jechała 50 km/h, jak i 55 km/h. Biegły nie potrafił też określić jakie ślady na pojeździe miały potwierdzać rzekomą tezę, jakoby nasza Klientka po wypadku ciągnęła za sobą rower.
Celem dokonania analizy ustnej opinii biegłego, sąd II instancji postanowił przerwać rozprawę do dnia 23 maja 2022 r.
Odbyła się ostatnia rozprawa przed sądem II instancji. Sąd wysłuchał mów końcowych obrońcy oraz prokuratora, a z uwagi na zawiły charakter sprawy ogłoszenie wyroku odroczył do dnia 6 czerwca 2022 r.
Sąd II instancji ogłosił wyrok, w którym całkowicie zmienił rozstrzygnięcie sądu I instancji i uniewinnił naszą Klientkę od zarzucanego jej czynu, a kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.
Kancelaria osiągnęła pełny sukces, a Klientka po toczącym się ponad 2 lata postępowaniu karnym mogła w końcu odetchnąć z ulgą.